11 stycznia 2015

Hejka kochani!:)
Ostatnio zadawaliście mi wiele pytań rodzaju np. Czy wierzę w miłość na odległość?Czy jest dla kogo żyć itp.:) A więc postanowiłam zrobić o tym małą notkę haha :)!Odpowiadając na pytanie jednej z mojej koleżanek:Czy wierzę w miłość na odległość śmiało mogę stwierdzić ze tak! :) Sama mam drugą połówkę co mieszka kilkadziesiąt kilometrów ode mnie.Ufam mu a on mi i uważam ze to ze mieszkamy kawałek od siebie nawet dobrze nam robi!


Nie raz życie wali nam się..Nie widzimy już wyjścia z danej sytuacji..Zostaliśmy sami bez wsparcia..(Ja i moje brudne”złe”myśli)
Jedynym rozwiązaniem jakie widzimy jest strzelić sobie kulkę w łeb, powiesić się,podciąć żyły ewentualnie zatruć…Ale nie zapomnijmy o tym,że nigdy nie jesteśmy sami, mimo że wydaje nam się ze życie nie ma sensu, że każdy się od nas odwrócił.  Nigdy nie będziemy sami,zawsze mamy rodzinę przyjaciół,którzy wysłuchają nas,podniosą na duchu a nawet pomogą!:) Nie możemy pogrążać się w smutku,żalu,rozpaczy..To tylko utrudni nam normalne funkcjonowanie.Moim zdaniem należy myśleć pozytywnie,jeśli się kogoś uraziło pójść spróbować przeprosić.Może akurat ta osoba wybaczy!:) Nigdy nie należy się poddawać,zawsze należy iść z głową do góry, mieć nadzieje!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz